Czy taki samochód jest drogi?
Używany jest na pewno dużo tańszy!
Nowy lepszy bo z gwarancją!
Itd.
Oczywiście takim dyskusjom nie ma końca, Polacy cenią samochody używane a ich sprzedaż nieodmiennie przeważa nad sprzedażą pojazdów nowych. Szczególnie w segmencie samochodów osobowych.
Czterokołowce są zupełnie odmiennymi pojazdami i jako nowość na rynku, ciągle wywołują wiele dyskusji, chociaż ogólna tendencja jest taka sama. Nieustabilizowany rynek, z niewielką ofertą pojazdów używanych kupionych pierwotnie w polskim salonie sprawia, że dostępna oferta to przede wszystkim pojazdy używane sprowadzane z zachodu, w wielu wypadkach „rozbitki”. Oczywiście ma to również wpływ na wyceny pojazdów.
Wybór pomiędzy samochodem nowym a używanym, to raczej kwestia wiary niż wiedzy. Kupując używany, ktoś wierzy, że kupuje sprawny. Wierzy sprzedawcy. Nie robi tego po to, żeby za chwilę kupować kolejny samochód bo ten wcześniejszy się zepsuł. Niestety, pracując w przedstawicielstwie producenta i mając kontakt ze wszystkimi markami czterokołowców wiem, że wiele z takich zakupów kończy się wizytami w warsztatach oraz kosztami dodatkowymi porównywalnymi z zakupem.
Pokusiłem się o zebranie naszych opinii i podsumowanie ich poniżej używając jako przykładu jednej z internetowych dyskusji.
Początek wątku o zakupie nowego / używanego pojazdu może wyglądać tak:
„ … mam 14 lat, za niedługo zabieram się za prawo jazdy kat. AM. Czytałem, że Microcary itp. z ograniczeniem prędkości do 45km/h są dostępne dla czternastolatków. Czy mógłby ktoś więcej o tym opowiedzieć? Jakieś niedrogie, sprawne autko na start? ….”
Po takim zapytaniu można się spodziewać listy różnych propozycji, głównie używanych pojazdów, najczęściej pojawiają się też komentarze, że nowe są „drogie”.
Myślę, że tu musimy się zatrzymać. Uważam, że pojęcie, że coś jest „drogie” lub „tanie” zależy od indywidualnego punktu odniesienia. Ostatnio rozmawiałem z 16 latkiem, który sam zarabiał i wyliczył sobie, że czas zaoszczędzony dzięki uniknięciu dojazdów autobusem i kolejką pozwoli mu zarobić na nowy samochód! Mocne?!
Jestem głęboko przekonany, że możliwości zakupowe każdy powinien oceniać sam i tylko swoje własne. Tym bardziej, że oszczędności niekoniecznie biorą się z niskiego kosztu zakupu.
A co, jeśli udowodnię, że zakup i używanie nowego Ligiera, nawet w najdroższej kompletacji, jest tańsze niż używanie rodzinnego samochodu do dowożenia dzieci do szkoły w przeciągu 4 lat? Np. o 12 000 zł !? Zachęcam do lektury innych wpisów, np.: https://ligierpolska.pl/tato-jade-sama-na-trening/
Idąc dalej – my zachęcamy do zakupu nowego samochodu, gdyż po podliczeniu wszystkich kosztów wraz z odsprzedażą po 4 latach – końcowy wynik bywa bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Jeśli zdarzy się usterka – zadziała gwarancja lub ubezpieczenie.
Wracając do internetowych dyskusji – w odpowiedzi pojawiają się opinie, że:
„kupno nowego się na pewno nie zwróci tym bardziej dla nastolatka 😉 już lepiej kupić taki za 10-15k naprawy na pewno nie wyjdą połowy nowego który kosztuje około 60k
/…/
Model z 2014r da się kupić za 19 000 jest to dosyć nowy model więc nic nie powinno się psuć więc już na starcie oszczędzamy 41 000 więc możemy kupić jeszcze 2 takie, po 3 latach spadnie max 8 tysięcy a nie jak taki z salonu który spadnie 20, i większość osób w Polsce nie może sobie pozwolić żeby dziecku kupić samochód za taką cenę, tym bardziej że są to młodzi kierowcy którzy nie zawsze potrafią jeździć więc policz sobie ile kosztuje nowy element np zderzak gdy się w coś uderzy lub przytrze.”
